Przedstawiciele Threshold wypowiedzieli się na temat budzącej kontrowersje praktyki landlordów w Irlandii.
Kilka dni temu członkowie Partii Pracy zapowiedzieli, że przygotowują projekt ustawy zakazującej pobierania opłat od osób chętnych na wynajem domu lub apartamentu w Irlandii. Opierali się przy tym na informacjach pochodzących od organizacji Threshold.
Część irlandzkich mediów przedstawiła przykłady sytuacji, kiedy najemcy oglądający nieruchomość mieli rzekomo płacić kilkaset euro na spotkaniu z przyszłym landlordem. Podano też przykład kobiety, która zwróciła się do jednej z gazet i potwierdziła, że została zmuszona do zapłaty €500 za możliwość obejrzenia domu, który chciała wynająć.
Jednak niedługo potem przedstawiciele Threshold opublikowali oficjalne stanowisko w tej sprawie. Poinformowano, że w Irlandii nie stosuje się pobierania opłat za możliwość obejrzenia nieruchomości. W ich wcześniejszej relacji doszło do pomyłki – mowa była o tym, że oglądający nieruchomość powinni mieć przy sobie kilkaset euro w gotówce jako kaucję (deposit) za wynajem.
Threshold przeprasza za powstałe nieporozumienie i jeszcze raz wyjaśnia, że użyto wcześniej pomyłkowo pojęcia „viewing fee” zamiast „booking fee”. Tymczasem Partia Pracy wycofała już swoje wcześniejsze zapowiedzi walki z „nieuczciwą praktyką” landlordów w Irlandii.