Pasażerowie wylatujący z Irlandii już od kilku tygodni doświadczają problemów.
Już niedługo na lotnisku w Dublinie mogą pojawić się członkowie irlandzkiej armii.
Wojsko na lotnisku
Zabiega o to dyrektor generalny Ryanair, Michael O’Leary, który wzywa rząd do rozwiązania problemu długich kolejek do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku.
Szef linii lotniczych proponuje wprowadzić 200 żołnierzy, którzy będą mogli pomóc pracownikom lotniska podczas kontroli pasażerów.
Ryanair wezwał do zorganizowania nadzwyczajnego posiedzenia National Air Transport Facilitation Committee (NATFAC) w celu zapewnienia „szybkich i skutecznych” rozwiązań problemu, który według linii lotniczych pojawi się ponownie w ten weekend i podczas świąt wielkanocnych.
Rzecznik linii lotniczych powiedział, że „Departament Transportu musi wziąć odpowiedzialność za pomoc DAA w rozwiązaniu tego krótkoterminowego problemu kadrowego”.
Dalton Philips, dyrektor naczelny DAA, poinformował, że obecnie w sektorze kontroli bezpieczeństwa jest 600 pracowników, lecz optymalny poziom personelu musi wynosić 900.
Lotnisko w Dublinie
Tymczasem minister stanu w Departamencie Transportu, Hildegarde Naughton, spotkała się w piątek 1 kwietnia z kierownictwem lotniska Dublin Airport.
Na spotkaniu przedstawiono aktualne informacje na temat środków, które podjęto w celu złagodzenia problemów oraz na temat planów zatrudnienia większej liczby pracowników.
W efekcie podjęto decyzję, aby codzienne odbywały się spotkania zespołu ds. zarządzania kryzysowego, który będzie monitorować problemy na lotnisku w nadchodzących tygodniach.
Czytaj też: Lotnisko w Irlandii przeprasza – pasażerowie wściekli