Załoga irlandzkich linii lotniczych znakomicie poradziła sobie z trudną sytuacją, jak zapewniono.
Samolot linii Ryanair musiał awaryjnie wrócić na lotnisko w Dublinie po wystąpieniu problemów z ciśnieniem w kabinie.
Awaryjne lądowanie Ryanair
Lot Ryanair FR10 wystartował z lotniska w Dublinie w czwartek, 31 października, tuż po godzinie 8:30 i zmierzał do Madrytu.
Około godziny po starcie, gdy maszyna przelatywała nad Morzem Celtyckim, załoga zgłosiła problem z ciśnieniem w kabinie.
Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa, piloci nadali sygnał awaryjny Squawk 7700, który informuje kontrolę ruchu lotniczego o nagłej sytuacji na pokładzie.
Maski tlenowe zostały automatycznie rozmieszczone, co pozwoliło pasażerom oddychać podczas awaryjnego zniżania.
Linie lotnicze Ryanair
Sygnał 7700 jest powszechnie używany w lotnictwie w przypadku nagłych sytuacji technicznych, środowiskowych lub medycznych.
Po awaryjnym zniżaniu samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku w Dublinie około godziny 10:30.
Na pokładzie znajdowały się rodziny z dziećmi oraz niemowlętami, co wywołało szczególne zaniepokojenie wśród pasażerów – według relacji niektóre dzieci były mocno przestraszone.
Pasażerowie opuścili samolot bezpiecznie, a linia lotnicza zorganizowała samolot zastępczy, który wystartował do Madrytu tuż przed godziną 12:00, docierając do celu o 15:00.
W oficjalnym oświadczeniu Ryanair potwierdził przyczynę awarii i przeprosił pasażerów za niedogodności.
Jeden z pasażerów opisał sytuację jako niezwykle stresującą, chwaląc jednocześnie profesjonalizm załogi, która – jak sam przyznał – znakomicie poradziła sobie z trudną sytuacją.