POLONIA IRLANDIA • GAZETA • WIADOMOŚCI I INFORMACJE

Sąd w Irlandii wydał wyrok w sprawie Polaka, który brutalnie zaatakował swojego współlokatora.

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2016 roku w Ardee. Trzech współlokatorów oglądało wspólnie mecz piłki nożnej w telewizji. Między Jackiem Sz. a innym mężczyzną doszło do scysji. Nie była to ich pierwsza kłótnia – jako współlokatorzy nie mogli dojść do porozumienia.

W pewnym momencie jeden z siedzących przed telewizorem mężczyzn otrzymał cios w tył głowy. Kiedy próbował wstać, otrzymał drugi cios, a potem trzeci. W końcu odwrócił się i zobaczył Jacka Sz. z wymierzonym w niego drewnianym toporkiem i drewnianą tarczą. Były to przedmioty wykonane na potrzeby rekonstrukcji walk Wikingów.

Ostrze toporka było drewniane, lecz ciosy zadane przez oskarżonego w głowę ofiary spowodowały głębokie rozcięcie o długości 7 cm, które wymagało szycia. Świadkowie zdarzenia obezwładnili Jacka Sz. i przytrzymali go, aż na miejscu pojawił się jego ojciec wezwany przez kolegów syna.

Zeznająca w sądzie funkcjonariuszka Gardy opisała stan upojenia alkoholowego, w jakim znajdował się Jacek Sz. Podczas aresztowania. Mężczyzna był praktycznie nieprzytomny wskutek ilości spożytego alkoholu. Kiedy wytrzeźwiał, właściwie nie pamiętał samego zdarzenia ani ataku na swojego współlokatora.

Obrońca Jacka Sz. zeznał, że mężczyzna od tamtego incydentu pozostaje trzeźwy, uczęszcza na spotkania AA i jest w trakcie terapii uzależnień. Udowodniono także, że mężczyzna w okresie, w którym doszło do ataku, zmagał się z poważnymi problemami natury psychicznej.

Jacek Sz. przyznał się do winy, wyraził skruchę za swoje postępowanie i zaoferował wypłatę poszkodowanemu €20 tygodniowo w ramach zadośćuczynienia.

Mężczyzna nie był wcześniej karany, ma stałą pracę i wykazał starania do życia w trzeźwości. Dlatego sąd złagodził wyrok i zawiesił karę pozbawienia wolności na okres dwóch lat. Jacek Sz. ma także 14 miesięcy, by wypłacić poszkodowanemu w sumie €1.500 zadośćuczynienia.