Mieszkańcy Irlandii mają dosyć - wychodzą na ulice

Akcja protestacyjna zaplanowana jest w ponad dwudziestu miejscach na terenie całej Irlandii.

Koszty życia coraz bardziej uderzają mieszkańców Irlandii po kieszeni. Zapewnione przez rząd wsparcie okazuje się być niewystarczające.

Akcja protestacyjna w Irlandii

Jak podano niedawno, od lutego niektóre produkty spożywcze podrożały w sklepach o 20%. Do tego dochodzą podwyżki cen energii elektrycznej, które najbardziej odczuwają drobni przedsiębiorcy.

Okazało się, że kryzys kosztów utrzymania może mieć bezpośredni wpływ na wskaźniki przestępczości. W okresie 12 miesięcy od września ubiegłego roku przestępczość przeciwko mieniu wzrosła o 35%, kradzieże sklepowe o 40%, a kradzież innej własności wzrosła o 61%.

Mieszkańcy mają dosyć i ponownie wychodzą na ulice, aby zaprotestować przeciwko „bezczynności rządu”. Najbliższa akcja organizowana jest przez grupę The Cost of Living Coalition.

Grupa składająca się ze studentów, związków, aktywistów i polityków, organizuje demonstracje w całej Irlandii w najbliższą sobotę, 12 listopada.

W sumie akcja odbędzie się w 22 miejscach na terenie Dublina, Carlow, Cork, Galway, Kilkenny, Limerick, Monaghan, Sligo, Tipperary, Waterford, Wexford i Wicklow.

Koszty życia w Irlandii

Według organizatorów protest skupi się na „porażce” rządu w odpowiedzi na kryzys związany z kosztami życia, które uderzają w wiele rodzin w Irlandii.

Zapewnione przez rząd wsparcie w postaci jednorazowych dopłat i zasiłków okazuje się być niewystarczające, jak twierdzą.

Ich zdaniem w Budżecie 2023 nie pojawiło się nic, co mogłoby przynieść ulgę w stałych kosztach utrzymania, jak na przykład dla najemców narażonych na dalsze podwyżki czynszów.

A zakaz eksmisji w miesiącach zimowych w żaden sposób nie chroni najemców przed potencjalną bezdomnością, jest tylko sposobem na opóźnienie tego procesu, uważa grupa.

Protestujący nadal też oczekują reakcji rządu wobec „kaprysów” firm energetycznych, które od miesięcy podnoszą ceny energii dla swoich odbiorców.