Nowe limity prędkości na drogach w Irlandii - jest sprzeciw

Ministerstwo Transportu w Irlandii dąży do zredukowania emisji dwutlenku węgla z transportu o 50%.

Ministerstwo Transportu w Irlandii chce do 2030 roku zredukować emisję dwutlenku węgla pochodzącą z transportu o 50%, jak wynika z najnowszych danych.

Nowe limity prędkości w Irlandii

Kluczowym elementem rządowej strategii redukcji emisji jest wprowadzenie nowych limitów prędkości na wszystkich drogach w Irlandii do 2025 roku, jak stwierdzono w raporcie Krajowego Urzędu Transportu (NTA).

Ministerstwo zapewnia, że „nie ma konkretnych ani natychmiastowych planów wprowadzenia tych środków. W rzeczywistości są to scenariusze i modele, które są kwestią do wdrożenia przez władze lokalne”.

W raporcie napisano, że Krajowy Urząd Transportu nadal bada wpływ redukcji prędkości na emisje i bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Wstępnie oszacowano, że ograniczenie ograniczeń prędkości na autostradach o 10 km/h oznaczałoby przybliżoną redukcję całkowitej emisji o mniej niż 0,7%.

W najbardziej ekstremalnym przetestowanym scenariuszu zmiany ograniczeń prędkości, ograniczenie o 30 km/h na całej sieci dróg krajowych równałoby się redukcji emisji o mniej niż 2,7%.

Emisja spalin

W raporcie stwierdza się, że zmniejszenie limitów prędkości wiąże się z konsekwencjami. Szacuje się, że zmniejszenie ograniczeń prędkości na drogach krajowych spowoduje wzrost liczby kolizji i ofiar śmiertelnych – około 35 dodatkowych ofiar śmiertelnych rocznie w ramach scenariusza ograniczenia prędkości o 30 km/h.

Ponadto transport towarów, świadczenie usług i dotarcie do miejsc pracy zajmie więcej czasu, co w przypadku scenariusza ograniczenia prędkości o 30 km/h spowoduje koszty ekonomiczne w wysokości około 217 mln euro rocznie.

Przeciwnicy pomysłu twierdzą, że prawdziwym problemem jest słaba przepustowość na drogach, zwłaszcza w obszarach dużych miast.

Zredukowanie limitów prędkości nie będzie miało żadnego wpływu na rozładowanie ruchu w zakorkowanych miejscach. Ich zdaniem to właśnie niska przepustowość dróg generuje wyższą emisję spalin, a nie prędkość pojazdów.