W obliczu zmieniającej się motoryzacji, irlandzki rząd rozważa nowe metody naliczania opłat drogowych.
Irlandzki rząd rozważa nowe metody naliczania opłat drogowych – od zniesienia istniejących opłat po wprowadzenie opłat za przejechane kilometry.
Opłaty drogowe w Irlandii
Nowe inicjatywy rzucają światło na przyszłość irlandzkich opłat drogowych. Rząd stoi przed wyzwaniem zrekompensowania spadających przychodów z akcyzy i opłat drogowych, przy jednoczesnym dążeniu do dekarbonizacji transportu.
Od zeszłego roku Transport Infrastructure Ireland (TII) prowadzi Projekt BRUCE (Better Road User Charging Evaluation), który bada różne opcje dotyczące przyszłości narodowej sieci dróg.
Cztery główne opcje projektu to zniesienie opłat na drogach wynikających z partnerstw publiczno-prywatnych, utrzymanie istniejącego systemu opłat, opłaty za wszystkie autostrady i dwupasmówki oraz opłaty za korzystanie z całej sieci dróg krajowych.
Projekt ten ma na celu nie tylko zapewnienie finansowej stabilności sieci drogowej, ale również promowanie dekarbonizacji transportu.
Drogi w Irlandii
Natomiast z ostatnich dokumentów Ministerstwa Transportu wynika, że wprowadzenie opłat za przejechane kilometry może być konieczne, aby zrekompensować utracone dochody wynikające z rosnącej popularności pojazdów elektrycznych.
Szacuje się, że rząd może stracić nawet od 1,5 do 3 miliardów euro rocznie na opłatach drogowych i akcyzie.
Opublikowane propozycje wskazują, że koszt pojedynczej podróży z Maynooth do centralnego Dublina mógłby wynieść 38 euro, a z Cork do Dublina nawet 163 euro.
Wicepremier Micheál Martin już zdążył wyrazić swoje zastrzeżenia co do tych kontrowersyjnych planów Ministerstwa Transportu.
Podkreślił, że są to na razie tylko studia przypadków i nie zostały jeszcze przedstawione rządowi do rozpatrzenia.
Jednak komentatorzy twierdzą, że zmiany w systemie opłat drogowych są nieuchronne, a ich efekty będą miały długotrwały wpływ na sposób, w jaki mieszkańcy Irlandii korzystają z dróg.