Urzędnicy rządowi w Irlandii rozważają możliwości zastąpienia stref czynszów regulowanych tańszą alternatywą.
Do końca 2021 roku mają obowiązywać przepisy dotyczące stref czynszów regulowanych (Rent Pressure Zones). Zgodnie z zasadami w strefach tych czynsze mogą maksymalnie wzrosnąć o 4% rocznie.
Kilka dni temu Minister ds. Mieszkalnictwa Daragh O’Brien poinformował, że urzędnicy rządowi rozważają możliwości zastąpienia RPZ inną, tańszą alternatywą.
Minister stwierdził, że ustalenie pułapu 4% podwyżki czynszu stało się prawie celem dla właścicieli nieruchomości. Jednocześnie jednak większość najemców nie ma 4% wzrostu pensji rocznie.
Poszukując nowych rozwiązań rząd chce mieć pewność, że wszelkie zaproponowane lub uzgodnione środki będą proporcjonalne. Ma to uchronić rynek przed wycofaniem się właścicieli z sektora wynajmu.
Na słowa Ministra O’Brien zareagował rzecznik mieszkaniowy partii Sinn Féin, Éoin Ó Broin.
Jego zdaniem stało się jasne, że polityka RPZ nie osiągnęła zamierzonego celu. Są miejsca w Irlandii, gdzie mimo limitu 4% roczne podwyżki czynszu wyniosły 5%, 6%, a nawet 8%.
Rzecznik zaapelował więc do rządu o zamrożenie cen czynszów na okres trzech lat. Ma to pozwolić pensjom najemców „dogonić” wysokość cen czynszów. Nie uważa, że zakaz podwyżek czynszów spowodowałby ucieczkę wielu właścicieli z rynku wynajmu.
Poseł Sinn Féin stwierdził też, że rząd musi podjąć jeszcze dodatkowe środki – jak inwestycje w tanie mieszkania na wynajem czy najem na czas nieokreślony.