Przedstawiciele sektora handlu apelują do rządu o pilne wprowadzenie zmian w Irlandii.
Już niedługo w sklepach w Irlandii mogą pojawić się puste półki – ostrzegają przedstawiciele sektora handlowego. Możliwy jest też drastyczny wzrost cen niektórych produktów.
Sklepy w Irlandii
W nadchodzącym tygodniu spodziewane są dalsze zakłócenia w sektorze transportu i sektorze handlu w Irlandii. Przyczyną są surowe zasady dotyczące izolacji dla bliskich kontaktów.
Rząd zmienił zasady tuż przed świętami Bożego Narodzenia, lecz dopiero teraz efekt tych zmian się widoczny. Właściciele firm transportowych i sklepów twierdzą, że z powodu nowych przepisów muszą mierzyć się z problemami kadrowymi.
W efekcie zmniejszana jest liczba przejazdów ciężarówek, a co za tym idzie, mniej towaru trafia na sklepowe półki. Najgorzej wygląda sytuacja w przypadku produktów spożywczych, których najszybciej może zacząć brakować.
Istnieją realne obawy, że firmy zaczną dostarczać wyłącznie najpopularniejsze produkty, a ich cena może wzrosnąć, aby zmniejszyć ewentualne straty przedsiębiorców.
Zakłócenia w łańcuchach dostaw to nie jedyny coraz bardziej widoczny problem. Podobne zakłócenia obserwowane są w sektorze transportu publicznego. Z powodu braku pracowników zmniejszona została liczba połączeń na wybranych trasach.
Bliskie kontakty
Według ostatnich doniesień zasady dotyczące izolacji dla bliskich kontaktów zostaną utrzymane co najmniej do szczytu fali Omicron. A to może potrwać jeszcze kilka tygodni, jak twierdzą eksperci.
W związku z tym przedstawiciele sektora handlowego apelują do rządu o złagodzenie restrykcji, aby do pracy mogli przychodzić bezobjawowi pracownicy z ujemnym wynikiem testu antygenowego.
W nadchodzącym tygodniu Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób ma opublikować nowe porady, po których Dyrektor Medyczny, dr Tony Holohan, wystosuje swoje zalecenia dla mieszkańców Irlandii.