Ta decyzja może znacząco wpłynąć na życie codzienne kierowców oraz przedsiębiorstw w całej Irlandii.
W październiku konsumenci w Irlandii mogą spodziewać się drastycznych zmian, które postawią kraj na czołowej pozycji w Europie pod względem wysokości podatków na paliwo.
Ceny paliw w Irlandii
Organizacja Fuels for Ireland ostrzega, że po wprowadzeniu planowanych podwyżek podatków, Irlandia stanie się jednym z liderów w opodatkowaniu zarówno benzyny, jak i diesla.
Połączenie niedawnych wzrostów akcyzy oraz nadchodzącej podwyżki podatku węglowego sprawi, że ponad połowa ceny litra benzyny i diesla będzie wynikać z podatków.
Szacuje się, że po zmianach, podatek od benzyny osiągnie 57,2%, a od diesla 54%. Takie poziomy opodatkowania uplasują Irlandię na trzecim miejscu w Unii Europejskiej, zaraz po Malcie i Włoszech.
W przypadku diesla, Irlandia zrówna się z Maltą na pozycji lidera w tym niechlubnym rankingu.
Rekordowe dochody z podatków
Podwyżki cen paliw w tym roku miały miejsce pomimo faktu, że rząd Irlandii w zeszłym roku zarobił 3,8 miliarda euro na podatkach od paliw – to najwyższa suma w ciągu ostatniej dekady.
Ostatnie wzrosty akcyzy miały miejsce 1 sierpnia, kiedy cena benzyny wzrosła o 4 centy za litr, a cena diesla o 3 centy. Wcześniej, 1 kwietnia, cena benzyny wzrosła o 5 centów, a diesla o 4 centy.
Obecnie cena benzyny wynosi około 1,84 euro za litr, a cena oleju napędowego około 1,76 euro za litr.
Skutki dla konsumentów i przedsiębiorstw
Dyrektor generalny Fuels for Ireland, Kevin McPartlan, ostrzega, że nadchodzące zmiany będą miały poważne konsekwencje dla konsumentów i przedsiębiorstw, zwłaszcza w regionach przygranicznych, gdzie różnice w cenach paliw w porównaniu z Irlandią Północną już teraz stanowią wyzwanie.
To jest ukryty podatek i rząd musi poważnie się nad nim zastanowić. Od wielu lat ceny są podwyższane, a ludziom mówiono, że jest to związane z koniecznością odchodzenia od paliw kopalnych i przechodzenia na energię zrównoważoną. Prawda jest jednak taka, że to nie działa. Dwa lata temu, gdy mieliśmy najwyższe ceny na stacjach paliw, wynoszące od 2,15 do 2,30 euro, nie zauważyliśmy żadnego znaczącego spadku popytu.
Jego zdaniem, ludzie nie mają wyboru, czy muszą jechać do pracy lub odwieźć dzieci do szkoły, a supermarkety nie mogą zrezygnować z transportowania swoich towarów, niezależnie od kosztów paliwa.
Przewidywane podwyżki mogą więc nałożyć niespotykane dotąd obciążenia finansowe na konsumentów i przedsiębiorstwa, jak uważa szef Fuels for Ireland.
Wezwanie do działania
Stowarzyszenie apeluje do rządu o powołanie grupy ekspertów ds. opodatkowania, która miałaby na celu opracowanie strategii, zapewniającej wsparcie dla przejścia na zrównoważoną energię, jednocześnie utrzymując dostępność paliw na przystępnym poziomie.
W skład tej grupy mieliby wchodzić przedstawiciele ministerstw, urzędów skarbowych, ekonomiści oraz specjaliści ds. ochrony środowiska.
Organizacja proponuje, aby nie wprowadzać żadnych dalszych podwyżek, dopóki grupa ekspertów nie przedstawi swoich rekomendacji.