Wyprawka szkolna w Irlandii - chcą zmian w wymaganiach

Rodzice w Irlandii płacą fortunę za poszczególne elementy wyprawki szkolnej.

Zbliżający się koniec roku szkolnego to moment, w którym wielu rodziców zaczyna planować wydatki na kolejny rok.

Wyprawka szkolna w Irlandii

Jednym z największych obciążeń są obowiązkowe mundurki szkolne, często dostępne wyłącznie u jednego, wskazanego przez szkołę dostawcy. Do tego dochodzi zakup sprzętu elektronicznego – czasem w pakietach z dodatkami, które nie są niezbędne, ale podnoszą całkowity koszt.

Według danych CCPC aż 75% szkół w Irlandii wymaga zakupu przynajmniej jednego elementu mundurka w konkretnym, rekomendowanym sklepie.

W praktyce oznacza to brak możliwości porównania cen i wyboru tańszej alternatywy. Rodzice są zmuszeni kupować bluzy, koszulki polo, kurtki czy nawet krawaty z emblematem szkoły – często znacznie droższe niż ich odpowiedniki dostępne w popularnych sklepach.

Problem ten dotyczy szczególnie szkół średnich, gdzie liczba spersonalizowanych elementów garderoby jest większa. Mundurki kosztują nawet kilkaset euro, a różnice w cenie identycznych produktów bez loga szkoły mogą sięgać kilkudziesięciu euro na jednym zestawie.

CCPC apeluje o konkretne zmiany

Komisja ds. Konkurencji i Ochrony Konsumentów w oficjalnym piśmie do szkół podstawowych i średnich wzywa do ograniczenia korzystania z wyłącznych dostawców oraz stosowania bardziej uniwersalnych elementów ubioru – takich, które można kupić w wielu sklepach.

Szkoły zachęcane są do regularnego przeglądu obowiązujących umów z dostawcami i zapewnienia, że oferują one dobrą jakość, rozsądną cenę i właściwą obsługę.

Organizacja zwraca także uwagę na konieczność unikania obowiązkowych zakupów pakietowych przy sprzęcie elektronicznym. Rodzice nie powinni być zmuszani do kupowania zestawów z dodatkowymi, niepotrzebnymi produktami, które tylko zwiększają koszty.

CCPC podkreśla, że wspieranie konkurencji między dostawcami może znacząco obniżyć ceny i przynieść rodzicom realne oszczędności.

Szkoły powinny rozważyć możliwość współpracy z kilkoma firmami i umożliwić rodzicom swobodny wybór. Takie podejście nie tylko odciąży budżety rodzin, ale również pozytywnie wpłynie na lokalny rynek.