Przedstawiciele rządu w Irlandii wypowiedzieli się na temat konsekwencji zakłóceń w łańcuchach dostaw.
Mieszkańcy Irlandii stanęli w obliczu nadal rosnących kosztów życia. Powodem jest sytuacja postpandemiczna, a także kryzys spowodowany wojną w Ukrainie.
Koszty życia
W nadchodzących tygodniach w Irlandii obserwowany będzie dalszy wzrost cen żywności i paliwa, o czym informują eksperci:
Czytaj: Ceny żywności w Irlandii poszybują. Co z podwyżkami płac?
Wobec zapowiadanych podwyżek i problemów z łańcuchami dostaw, pojawiły się pytania o wprowadzenie limitów na zakupy i paliwo w Irlandii.
Do sprawy odniósł się wicepremier Leo Varadkar, który poinformował, że na obecną chwilę nie ma planów racjonowania żywności czy paliwa.
Mimo trudnej sytuacji w Europie, spowodowanej wojną, irlandzki rząd nie spodziewa się niedoborów żywności, choć jej ceny z pewnością będą wyższe:
Nie wiem, skąd to się bierze. Często te rzeczy, które wychodzą z gabinetu, są nieco przesadzone: nie przewidujemy niedoborów żywności.
Może tak być – prawdopodobnie tak będzie – chociaż może być wyższa cena żywności i być może niektóre produkty mogą być niedostępne.
Ceny paliwa
Irlandzkie media informują też, że w poufnej notatce do rządu pojawiło się ostrzeżenie przed dalszym „znaczącym” wzrostem kosztów paliwa.
Wicepremier Varadkar poinformował, że dalsza obniżka cen paliwa będzie wymagała zgody Unii Europejskiej:
Myślę, że wszelkie dalsze działania, takie jak obniżenie tego, musiałyby być czymś, co robimy na poziomie europejskim. Już znacznie obniżyliśmy akcyzę. I myślę, że pomogło to złagodzić wzrost cen benzyny i cen ropy.
Były Taoiseach po raz kolejny stwierdził, że są to czynniki, które „mają charakter międzynarodowy” i znajdują się poza kontrolą irlandzkiego rządu.