Użytkownicy mediów społecznościowych w Irlandii są narażeni na utratę kontroli nad swoimi finansami.
Media społecznościowe w Irlandii są zalewane fałszywymi komunikatami, przez które można stracić pieniądze.
Oszustwo w Irlandii
Na pierwszy rzut oka treści komunikatów wydają się być wiarygodne, zazwyczaj dotyczą „zaginięcia” jakiejś osoby, „rannego psa” bądź „konkursu”.
Zawarte w komunikacie nazwy lokalnych ulic czy dzielnic mają jeszcze bardziej uwiarygodnić podaną historię. W opisie wiadomości znajduje się wezwanie do akcji, które ma zachęcić odbiorców do przekazywania linku kolejnym osobom.
Moderatorzy grup ostrzegają jednak, że znaczna część tego typu komunikatów jest fałszywa i jest zwykłą próbą oszustwa.
Łącze spamowe jest w rzeczywistości złośliwym łączem phishingowym, które umożliwia hakerom przejęcie kontroli nad stroną na Facebooku i uzyskanie dostępu do danych osobowych użytkownika.
Fałszywy link do witryny jest często udostępniany przez zhakowane strony innych osób, które padły ofiarą oszustwa, i jest udostępniany na stronach z wyłączoną funkcją komentowania – więc nikt nie może umieścić ostrzeżenia.
Media społecznościowe
Administratorzy stron i grup w mediach społecznościowych ostrzegają przed tym procederem i zachęcają, by przed kliknięciem w podane linki sprawdzić najpierw ich wiarygodność.
Ważne jest sprawdzenie podglądu linku, czy pochodzi on z oficjalnych, znanych stron, a także czy komentarze są wyłączone.
W przypadku kliknięcia fałszywego linku istnieje duże ryzyko, że oszuści przejmą kontrolę nad kontem w mediach społecznościowych oraz że uzyskają dostęp do danych wrażliwych użytkownika.
Przedstawiciele Gardy zalecają osobom, które padły ofiarą oszustwa internetowego, do zgłoszenia tego na stronie internetowej lub forum, na którym zostali oszukani.
Należy zamknąć aplikację lub przeglądarkę, wyczyścić dane przeglądania i zmienić hasła. Należy też obserwować swoje konta, w tym konta bankowe, pod kątem podejrzanych działań. Zaleca się też dokonać zgłoszenia oszustwa na lokalnym posterunku Gardy.
Czytaj też: Uwaga na te „promocje” – poważna próba oszustwa w Irlandii