Mieszkający w Irlandii Polak stanął przed sądem po kłótni swoich dzieci z dziećmi sąsiadów.
W sądzie okręgowym w Dublinie odbyła się sprawa 40-letniego Polaka, mieszkającego w Irlandii, który oskarżony jest o napaść na 8-letniego chłopca.
Sprawa w sądzie
Sprawa znalazła się w sądzie po tym, jak rodzice poszkodowanego chłopca zgłosili sprawę funkcjonariuszom Gardy.
Z podanych informacji wynika, że między dziećmi mężczyzny a ich kolegami z osiedla doszło do kłótni. Córki Polaka poinformowały, że zostały uderzone przez dwóch chłopców.
Zdenerwowany mężczyzna pobiegł za chłopcami i zamkniętą pięścią uderzył jednego z nich w twarz, powodując upadek dziecka do tyłu.
Znajoma poszkodowanego chłopca zabrała go do jego rodziców, a wraz z nimi udał się tam także mężczyzna, który przyznał się do uderzenia ich syna. Polak tłumaczył, że stanął w obronie swoich córek, lecz niezwłocznie przeprosił i wyraził skruchę za swoje zachowanie.
Kara dla Polaka
Chłopiec ze złamanym nosem został zabrany do szpitala, a następnie skierowano go do specjalisty. Jego stan wymagał umieszczenia w nosie płytki stabilizującej.
Sędzia potępił reakcję mężczyzny, którą określił jako „przesadzoną”. Wziął jednak pod uwagę jego późniejszą skruszoną postawę, współpracę z Gardą, brak jakichkolwiek wyroków, długą historię pracy i obowiązki rodzinne.
Podczas rozważania wyroku sędzia stwierdził, że prawdopodobieństwo popełnienia ponownego czynu jest niskie.
Zlecił też przygotowanie raportu oceniającego możliwość odbycia przez Polaka 240 godzin prac społecznych zamiast kary pozbawienia wolności na okres 18 miesięcy. Wyrok ma zostać ogłoszony 3 maja br.