Funkcjonariusze Gardy skontaktowali się z pilotem samolotu wkrótce po starcie z lotniska w Irlandii.
W poniedziałek w godzinach wczesnopopołudniowych doszło do niespodziewanej akcji Gardy i przerwania lotu jednych z linii lotniczych.
Lot z Irlandii
Jak poinformował portal Irish Mirror, pilot linii Turkish Airlines na trasie z Dublina do Stambułu został poproszony o zawrócenie na lotnisko.
Funkcjonariusze Gardy z Biura ds. Imigracji Narodowej (GNIB) poprosili o powrót samolotu pasażerskiego na lotnisko w Dublinie niedługo po starcie, gdy dowiedzieli się, że na pokładzie znajduje się mężczyzna podejrzany o napaść w Irlandii.
Ustalono, że samolot opuścił Dublin Airport i pokonał ponad 200 kilometrów do okolic Liverpoolu w Anglii, zanim detektywom udało się skontaktować z pilotem.
Następnie samolot wszedł w okrężny lot nad Liverpoolem i powrócił do Dublina. Po lądowaniu samolotu podejrzany został natychmiast aresztowany pod zarzutem dokonania napaści.
Akcja Gardy
Do rzekomej poważnej napaści na osobę miało dojść w regionie Leinster w zeszłym tygodniu.
Podejrzany nie pochodzi z Turcji, ale prawdopodobnie miał zamiar skorzystać z lotniska w Stambule jako przesiadki, aby wrócić do swojego kraju.
GNIB współpracował z lokalnym oddziałem prowadzącym śledztwo w sprawie rzekomej napaści i upewnił się, że złapano podejrzanego, jak poinformowano.
Podejrzany był przetrzymywany przez kilka godzin na posterunku Gardy w regionie Leinster, zanim został oskarżony o poważne przestępstwo związane z rzekomą napaścią.
We wtorek rano stawił się w sądzie, został tymczasowo aresztowany i ma ponownie stawić się w tym samym sądzie w przyszłym tygodniu.