W Irlandii coraz częściej sporne sprawy dotyczące HAP są rozwiązywane w sądzie.
Kobieta, która poczuła się dyskryminowana przez swojego landlorda, podała go do sądu. Punktem spornym był popularny w Irlandii HAP czyli Housing Assistance Payment.
Do sporu doszło w sierpniu 2018 roku, lecz już w listopadzie odbyło się przesłuchanie w tej sprawie. Komisja z Workplace Relations Commission wysłuchała zeznań obu stron.
Kobieta zeznała, że wraz z rodziną od wielu lat wynajmowali dom od tego samego właściciela. Jednak kiedy czynsz wzrósł do €1.700 za miesiąc, kobieta zaczęła się starać o Housing Assistance Payment.
Mimo, że oboje pracują, nie byli w stanie pokryć pełnych kosztów wynajmu. Kilkukrotnie prosili landlorda o zaakceptowanie HAP, lecz bezskutecznie. Kobieta zdecydowała więc złożyć skargę do Workplace Relations Commission.
W dniu, w którym otrzymała odpowiedź od komisji, landlord wręczył jej wypowiedzenie umowy wynajmu. Rodzina miała opuścić dom do grudnia 2018 roku. Jako powód podano fakt, że rodzina landlorda miała się wprowadzić do tego domu.
Podobna sytuacja miała już miejsce w przeszłości, jednak wówczas zgoda na płacenie wyższego czynszu rozwiązała problem. Dla kobiety oczywiste jest więc, że prawdziwym powodem wypowiedzenia najmu jest prośba o HAP.
Właściciel domu zaprzeczył wszystkim oskarżeniom. Stwierdził, że nigdy nie słyszał o staraniach rodziny o HAP, mimo, iż kobieta pokazała w sądzie pochodzące od niego wiadomości SMS na ten temat.
Komisja opowiedziała się po stronie pokrzywdzonej i nakazała landlordowi zaakceptować wniosek rodziny o HAP, a także – w ramach zadośćuczynienia za dyskryminację – wypłatę €7.000.