Kierowcy w Irlandii zmagają się z trudnościami w dostępie do przeglądów samochodowych.
Firma Applus+, operator irlandzkich centrów testowania pojazdów (NCT), znalazła się w centrum kontrowersji.
NCT w Irlandii
Firma została już ukarana grzywną w wysokości 3 mln euro za niepowodzenie w redukcji zatorów w centrach NCT.
Teraz operator stawia czoła krytyce za fałszywe twierdzenia na swojej stronie internetowej dotyczące czasów oczekiwania na testy pojazdów.
Gazeta Irish Mail on Sunday ujawniła, że rzeczywiste czasy oczekiwania na testy w niektórych z 49 ośrodków NCT w kraju są znacznie dłuższe, niż deklaruje to strona internetowa firmy.
Średni czas oczekiwania wynosił 39,49 dni, prawie trzy razy dłużej niż średni czas oczekiwania (13,92 dni) podawany przez NCT.
Ta sytuacja doprowadziła do wezwań o rozwiązanie umowy między Applus+ a irlandzkim Road Safety Authority (RSA) ze strony wysokich rangą polityków, w tym rzecznika Fianna Fáil ds. transportu, Jamesa O’Connora.
O’Connor, który jest również członkiem Komitetu Transportu Oireachtas, skrytykował firmę za naruszenie warunków umowy o poziomie usług i określił jej pozycję jako „nie do utrzymania”.
Przegląd samochodów w Irlandii
Dodatkowo wykonana przez gazetę analiza wykazała, że w praktyce kierowcy są zmuszeni do długich podróży do alternatywnych centrów testowych, co jest dodatkowym utrudnieniem.
Niektóre z tych ośrodków znajdują się co najmniej 40 minut jazdy samochodem od pierwotnie wybranego miejsca.
Takie sytuacje podnoszą obawy dotyczące bezpieczeństwa, ponieważ długie czasy oczekiwania mogą skłonić kierowców do wyruszania na drogi bez ważnego certyfikatu NCT, co technicznie unieważnia ich ubezpieczenie.
Applus+ odmówiło komentarza na temat tej rozbieżności oraz zarzutów o naruszenie umowy serwisowej z RSA, mimo wielokrotnych próśb ze strony Mail on Sunday.
Firma poinformowała jednak, że w tym roku zatrudniła nowych pracowników z Filipin, co ma pomóc w zarządzaniu zwiększonym zapotrzebowaniem na przeglądy samochodów.