Rząd w Irlandii jest krytykowany za brak właściwej reakcji w celu ochrony najemców.
Przedstawiciele opozycji w Irlandii krytykują rząd za brak właściwej reakcji w celu ochrony najemców przed podwyżką czynszów.
Podwyżki czynszów
O sprawie zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu, kiedy zaapelowano, by obecne zamrożenie czynszów i zakaz eksmisji zostały przedłużone do czasu zakończenia pandemii:
Więcej: Szykują się znaczne podwyżki czynszów w Irlandii. Koniec ochrony?
W odpowiedzi na apel Minister ds. Mieszkalnictwa, Darragh O’Brien, zobowiązał się do całkowitego zastąpienia przepisów dotyczących Rent Pressure Zones w przyszłym roku.
Rząd ma się jednak zająć tą sprawą dopiero jesienią, co w praktyce oznacza, że już od 13 lipca najemcy mogą się spotkać z 8% podwyżką czynszu za wynajem domu czy apartamentu w strefie czynszów regulowanych (Rent Pressure Zones).
Krytyka rządu
Podczas gorącej dyskusji w parlamencie Premier Irlandii został skrytykowany i oskarżony o „reprezentowanie landlordów”. Mary Lou McDonald z partii Sinn Féin powiedziała natomiast, że ustawa musi zostać przyspieszona.
Nie można pozwolić na 8% wzrost czynszu. W rzeczywistości nie można pozwolić na żadne podwyżki czynszu, a istnieją rozwiązania, są rzeczy, które można zrobić dzisiaj, aby chronić najemców.
Wezwała ministra O’Brien do przedłożenia ustawy w Dáil przed letnią przerwą. Jej zdaniem „zakaz podwyżek czynszów na trzy lata musi być częścią tego ustawodawstwa”, a zakaz eksmisji powinien obowiązywać co najmniej do końca tego roku.
Paul Murphy z People Before Profit poinformował, że Dublin ma piąty najwyższy czynsz w całej Europie, droższy niż Paryż, Berlin czy Rzym. Natomiast najemcy w Irlandii wydają średnio 40% swoich dochodów na czynsz – najwięcej na świecie.