Zamieszki w Dublinie. Podpalenia w mieście, Garda na ulicach

Stolicę Irlandii nadal patrolują liczne jednostki Gardy po wczorajszych zamieszkach.

W czwartek wieczorem doszło do bezprecedensowego aktu przemocy w centrum Dublina, po tym jak troje dzieci i jedna kobieta zostali brutalnie zaatakowani nożem.

Atak nożownika w Dublinie

Atak nożownika miał miejsce przed szkołą na Parnell Square East w Dublinie, wywołując ostrą reakcję w całej Irlandii, a w samej stolicy doszło do starć z Gardą, podpaleń i rabunków.

Wczoraj wieczorem Komisarz Gardy Drew Harris odmówił wykluczenia możliwości, że ten akt przemocy mógł mieć związek z terroryzmem, choć Biuro Prasowe Gardy wcześniej tego samego dnia określiło go jako „izolowany incydent”.

Śledczy starają się ustalić motyw ataku nożownika i jego potencjalny związek z rannymi dziećmi lub szkołą, z której wyszły dzieci przed atakiem.

W odpowiedzi na atak i zamieszki w mieście, Minister Sprawiedliwości, Helen McEntee, podkreśliła, że sprawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.

Jednocześnie ostro potępiła grupę „awanturników i przestępców”, wykorzystujących tragiczne wydarzenie do podsycania nienawiści i szerzenia chaosu w centrum miasta.

Zamieszki w Dublinie

Wicepremier Micheál Martin oskarżył uczestników zamieszek o utrudnianie pracy funkcjonariuszom Gardy prowadzącym śledztwo w sprawie ataku nożownika.

Podkreślił, że zamieszki te podważają wysiłki An Garda Síochána w utrzymaniu porządku publicznego i w dochodzeniu w sprawie ataku.

Ponad 400 funkcjonariuszy brało udział w działaniach mających przywrócić porządek na ulicach. W ich stronę rzucono fajerwerki i flary. Doszło też do podpalenia radiowozu, pustego tramwaju i autobusu.

Uczestnicy zamieszek byli także widziani na pobliskiej ulicy Henry Street, głównej arterii handlowej, jak rozbijali witryny sklepowe i plądrowali sklepy. Minister Sprawiedliwości zapowiedziała, że sprawcy tych działań zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.