W wyniku Brexitu może dojść do przerw w dostawie leków i produktów medycznych w Irlandii.
Te szokujące doniesienia pojawiły się w irlandzkiej prasie pod koniec ubiegłego tygodnia. Wicepremier Irlandii zdążył już wypowiedzieć się na ten temat.
Szacunkowo 60-70% leków sprzedawanych w Irlandii pochodzi lub jest dystrybuowanych z Wielkiej Brytanii. Jeżeli dojdzie do Brexitu bez umowy, dostawy tych leków mogą być zagrożone.
Przedstawiciele HPRA (Health Products Regulatory Authority) potwierdzają, że Brexit może mieć wpływ na dostawy leków takich jak: antybiotyki, leki stosowane w chemioterapii i specjalistyczne leki diagnostyczne.
Jednak Tanaiste Simon Coveney (Wicepremier Irlandii) wypowiedział się już w tej sprawie. Twierdzi on, że irlandzki rząd jest przygotowany na Brexit i na trudności w dostawach leków i produktów medycznych pochodzących z Wielkiej Brytanii.
Ostrzegł jednocześnie, by nie robić niepotrzebnych zapasów leków. Zaapelował przy tym do irlandzkich farmaceutów, którzy już rozpoczęli magazynowanie leków. Zdaniem wicepremiera takie działanie może mieć bardzo niekorzystny wpływ na cały system dostaw.
W Wielkiej Brytanii już są problemy wynikające z podobnych działań tamtejszych farmaceutów, którzy zmagazynowali rekordowe ilości leków produkowanych zagranicą.
Coveney twierdzi, że w Irlandia ma obecnie wystarczającą podaż wszystkich istotnych leków. Jego zdaniem nie trzeba popadać w panikę i niepotrzebnie stwarzać problemy. Trzeba pamiętać, że większość leków ma krótką datę przydatności wymaga też specjalnych warunków transportu i magazynowania.
