To już kolejne doniesienie o pladze szczurów w Irlandii w ostatnich tygodniach.

Mieszkańcy kolejnego rejonu w Irlandii czują się bezradni wobec plagi szczurów, z którą mierzą się od wielu miesięcy.

W czerwcu opisano sytuację mieszkańców Dublina, którzy czuli się sparaliżowani strachem o swoje zdrowie z powodu tych szkodników:

Więcej: Plaga olbrzymich szczurów w Irlandii. Mieszkańcy sparaliżowani strachem

Tym razem sytuacja dotyczy mieszkańców Tredagh View w Drogheda, Co. Louth. Z ich relacji wynika, że gigantyczne szczury uprzykrzają im życie od dawna.

W obawie życie i zdrowie boją się wypuszczać dzieci na dwór, nawet do przydomowego ogrodu. Mieszkańcy 30 domów zgłosili problem do Urzędu Hrabstwa i Irish Water, lecz – jak twierdzą – czują się zignorowani.

Pracownicy Urzędu Hrabstwa powiadomili w tej sprawie HSE. W odpowiedzi przesłano oświadczenie, że zgodnie z ustawą Under the Rats and Mice (Destruction) Act 1919 główna odpowiedzialność za utrzymanie terenu wolnego od szczurów i myszy spoczywa na właścicielu ziemi.

Pracownicy Irish Water poinformowali, że po dokonaniu przeglądu włazów i kanałów nie stwierdzono problemu z infrastrukturą ściekową.

Tymczasem szczury pojawiają się wszędzie i nie czują strachu przed ludźmi. Rezydenci znajdują je w domach, ogrodach i samochodach. Szkodniki wychodzą z kanalizacji i swobodnie biegają po ulicy wzbudzając przerażenie mieszkańców. Jeden z nich wspiął się na balkon, więc teraz nikt nie odważy się nawet otworzyć okien.