Trwa zagorzała dyskusja w sprawie zakazu sprzedaży niektórych produktów w sklepach w Irlandii.

W mediach społecznościowych trwa dyskusja nad sensem nowego zakazu sprzedaży niektórych produktów w sklepach w Irlandii.

Kilka dni temu Wicepremier Leo Varadkar potwierdził, że zgodnie z obostrzeniami Poziomu 5 w Irlandii obowiązuje zakaz sprzedaży części asortymentu:

Więcej: Dodatkowy zakaz podczas Poziomu 5 restrykcji w Irlandii

W czwartek klienci wielu sklepów, w tym Lidl czy Aldi ze zdziwieniem stwierdzili wycofanie niektórych produktów z oferty sprzedażowej.

Rozpoczęła się dyskusja nad tym, co właściwie uważa się za „niezbędny” produkt. Do tego pojawiły się wątpliwości dotyczące przygotowań do świąt Bożego Narodzenia.

Wielu mieszkańców jest sfrustrowanych. Uważają, że nie będą mogli skorzystać ze świątecznej oferty specjalnej w sklepach czy zwyczajnie kupić prezentów dla najbliższych.

Minister ds. Zatrudnienia i Handlu Detalicznego Damien English broni przepisów. Jego zdaniem odzież nie jest produktem pierwszej potrzeby.

Po jego wypowiedzi pojawił się apel o zakwalifikowanie odzieży dziecięcej jako artykułu „niezbędnego”. Rzecznik rządu poinformował jednak, że na obecną chwilę nie ma planu ponownego rozpatrzenia tej kwestii.