W sądzie w Irlandii odbyła się sprawa Polaka, który nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
36-letni Polak został oskarżony o posiadanie broni podczas ulicznej bójki z innym polskim obywatelem. Do zdarzenia doszło w Balbriggan w styczniu 2019 roku.
Funkcjonariusze Gardy zeznali, że podczas patrolu otrzymali informację o dwóch bijących się mężczyznach, z których jeden był uzbrojony w tasak. Kiedy udali się na miejsce, oskarżony zauważył patrol i wyrzucił tasak pod zaparkowany nieopodal samochód.
Oskarżony zaprzeczył i zeznał, że po raz pierwszy widział tasak na rozprawie sądowej. Nie udowodniono mu również wcześniejszego zarzutu o posiadanie gazu pieprzowego.
Mężczyzna nie przyznał się też do bójki ulicznej. Zeznał, że w tym czasie wracał z domu swojej siostry. Spotkał mężczyznę, który spacerował ze swoim psem i zatrzymał się, żeby z nim porozmawiać. Wtedy pojawił się patrol Gardy.
Sąd wysłuchał zeznań oskarżonego, który miał już na koncie osiem wcześniejszych wyroków skazujących, z czego ostatnie za włamanie. Okazało się, że mężczyzna ma też kryminalną przeszłość w Polsce.
Po zakończeniu sprawy sąd uznał Polaka winnego posiadania broni i skazał go na karę więzienia w wymiarze sześciu miesięcy. Ma jednak możliwość odwołania się od wyroku.